poniedziałek, 19 października 2009

working class

Poczucie własnej wartości zmieszane z lękiem egzystencjalnym.
Praca, która jest, choć tak jakby jej nie było.
I jakoś zbyt mało w tym wszystkim sensu.

2 komentarze:

  1. Anonimowy10:35

    Nie przejmuj się. Okresy bezsensu z reguły, choć silnie oddziaływujące na rzeczywistość, bywają krótkie. Potem opowiada się o nich przyjaciołom przy okazji wieczornych spotkań i zapomina. Tak będzie i tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! sens istnienia w ogóle jest jakos bez sensu...

    OdpowiedzUsuń